Wiosna 2017 (boisko ul.Pomarańczowa) :
Grupa Niebieska
wtorek godz. 16.15
czwartek godz. 16.30
Grupa Zielona
poniedziałek godz. 17.15
środa godz. 16.00
UWAGA:
Na zajęcia przychodzimy punktualnie - pojawiamy się najpóźniej 10 minut przed wyznaczonym czasem. Obowiązkiem każdego zawodnika jest posiadanie na treningu odpowiedniego sprzętu sportowego:
- wygodne buty piłkarskie (na hali koniecznie obuwie zmienne)
- treningowe getry
- treningowa koszulka, spodenki lub dres (zależnie od pogody)
- woda niegazowana
Trener : Rafał Szałek
tel. 607 143 869
email: szav@wp.pl
Jeśli komuś wygodniej płacić składki przez internet to udostępniam numer konta
84 1140 2004 0000 3902 0670 2985
w tytule wpłaty proszę wpisać imię i nazwisko dziecka, miesiąc za który jest płacona jest składka
|
...Uwaga!
Od tej chwili wszystkie informacje będą podawane na stronie
https://oksprawobrzeze.pl/rocznik-2008/
Do zobaczenia na treningach
Trener Rafał
Witam!
Tak dobiliśmy do końca obozu. Dyplomy rozdane, nagrody rozdane, pasty do zebów i kremy na noc odebrane. Pogoda z nami współpracuje przez cały obóz i teraz pada i grzmi , wiec chłopakom raczej nie śpieszno do nocnego działania. Z resztą przy odbieraniu pasty, byli mocno zdziwieni z pytaniem "a po co ?" na ustach. Nawet nie staram się domyśleć co oni mieli w głowach w tym momencie ;)
Podsumowując, z punktu sportowego chłopaki wykonali dużo pracy , czas spędzony z piłką na treningach i w czasie wolnym, odpowiada minimum miesiącowi (lub dwóch) pracy na treningach. Społecznie wyglądało to naprawdę fajnie , nie było jednostek odrzuconych, konflikty wygaszały się dość szybko i ze strony zdrowotnej również brak większych kontuzji, czy chorób.
Na początku obozu zadałem chłopakom pytanie czy mają jakis cel na obozie , który by chcieliby realizować. Większość oczywiście zaskoczona, ale po chwili zastanowienia coś tam wymyślali na bieżąco. Mniej twórczy po prostu powtarzali cel poprzedniego kolegi z małą modyfikacją, ale jak się rozkręcili to wymyślali po kilka celów ;)
Z realizacją było różnie, ale większość gdzieś z tyłu głowy miało to co postanowili i czasem pokonywali własnego lenia, by choć trochę pomęczyć sie i próbować, a to już jest dużo :)
Jeśli chodzi o wyniki sparingów , konkursów , ile goli kto zdobył, kto z kim sie pokłócił, kto był kontuzjowany, kto zrobił najwięcej przysiadów na obozie itp sprawy, tu zostawiam miejsce dla chłopaków, by ich opowieści były dla was szczerze zaskakujące , by nie było "...a to trener już napisał" ;) Z resztą obóz w oczach każdego z nich był inny, fakty faktami, ale emocje potrafią zbudować niesamowitą historię wokół różnych sytuacji, a takich było sporo. Chłopaki przychodzili do mnie z każdą sprawą kiedy był płacz, kiedy nie potrafili sobie z czymś poradzić, kiedy pojawiał się jakiś konflikt. Przykładem jest kiedy jednego dnia ktos budzi mnie o 6.45 ze słowami że kolega z pokoju płacze. No to pół martwy wstaję okazując oczywiście na zewnątrz świeżość, jak po zimnym prysznicu po porannym joggingu, pędzę do chłopaka a ten mówi że tęskni (co oczywiście podejrzewałem), ale na tym nie skończył bo... zakrętka od pasty wpadła mu głęboko do dziurki zlewu i nie może jej wyciągnąć, i woda długo stoi zanim spłynie. Na to trzeba było wykonać szybką pracę hydrauliczną i po 5 minutach zakrętka została wydobyta. To uspokoiło jego na tyle, że na zaprawe poranną wychodził juz bez śladu porannego dramatu :)
To tyle
...I ja tam byłem herbate i Inke piłem
a com widział i słyszał na stronie zamieściłem.
Trener Rafał
p.s.Jutro wyjazd przewidywany na 10 rano , więc na miejscu będziemy koło 12. Jesli coś by się zmieniło to będę wysyłał sms'y
p.s.2 na zdjęciu prezent od jednego z chłopaków wykonany w czasie wolnym ;)
Witam!
Po wczorajszej burzy pogoda wróciła , ale 27 w cieniu raczej nie motywuje chłopaków do pracy na treningach, wiec poranny trening był ostatnim treningiem zadaniowym, i od jutra gry i zabawy w parze z czasem wolnym. Zakończyliśmy też konkurs umiejętności piłkarskich i ostatnia konkurencja trochę namieszała w końcowej klasyfikacji. Był tez obowiązkowy konkurs wiedzy piłkarskiej a jego wyniki zaskoczyły mnie bardzo. Na końcu sparing w podobnej formie jak wczoraj ,czyli 3 drużyny na trzy. Gwoli przypomnienia wczoraj były dziewczyny z Wisły Skoczów, dziś chłopaki z Kania Cup (szkółka z Gorzowa). Jak na porannym treningu widziałem zombie piłkarzy , tak na wieczornym sparingu chodzili jak króliczki z reklamy Energizer ;)
Gra i zaangażowanie zaskoczyły mnie, jak wyniki konkursu wiedzy piłkarskiej ;) W między czasie porozmawialiśmy z trenerami przeciwników/czek i znaleźliśmy duży walor takich sparingów na obozie, przepraszam, ale musze to napisać, jest to ...brak rodziców ;)
Obóz powoli dobiega końca , a jedną z cech które o tym przypominają są konflikty wśród najlepszych kolegów. Nie ma tego dużo i wojenne topory są szybko zakopywane , ale kolega szkolny ,czy podwórkowy a kolega obozowy z którym trzeba żyć 24 h na dobe, to dwóch różnych kolegów ;)
Jak juz mówię o tych zaskoczeniach to kolejną ciekawą rzeczą są relacje boiskowe np. wybory składów. Są dwa typy: pierwszy - wybieram najsilniejszy skład, drugi - najpierw koledzy bez względu na moc bojową. Normalnie na treningach to się sprawdza jak i na początku obozu , a w tym momencie chłopaki dokonują takich decyzji , iz najwięksi analitycy nie odnaleźli by w tym cykliczności czy porządku ;)
Jutro ognisko, rozdanie dyplomów nagród i pakowanie i zielona noc, czyli tradycyjna wojna - kadra na dzieci, czyli kto kogo przechytrzy ;)
Wyjazd w niedzielę koło 10, ale jeszcze jutro potwierdzę w ostatnim wpisie
Dobrej nocy
Trener Rafał
Witam!
Dzisiejszy dzień był przełomowym dniem. Po raz pierwszy budząc chłopaków na zaprawe , musiałem wszystkich na prawde budzić ;) Do wczoraj, w momencie pobudki połowa z nich już była ubrana , a niektórzy mieli juz nawet wysprzątane w pokojach, by po śniadaniu mieć mniej roboty ;)
To troche obrazuje skale zmęczenia, więc zaprawa poranna była tylko spacerkiem po okolicy , co spotkało się z wielka aprobatą obozowiczów ;)
Trening poranny i plaża zgodnie z planem, ale burza juz wisiała na włosku. Wieczorny sparing z dziewczynami stał pod znakiem zapytania. Po kolacji szybko ruszylismy na boisko, chłopaki podzielili sie na 3 zespoły , tak jak przeciwniczki i rozegraliśmy mini turniej na dwóch boiskach. Zaangażowania i twardej walki na łokcie nie brakowało, wyniki były różne, ale atmosfera była w duchu fair play. Ostatecznie przed 21 burza wygoniła nas z boiska. Paru chłopaków od nas widząc nadchodzący gniew Zeusa czy Peruna zaczęło niecierpliwie przebierać nóżkami, natomiast w szeregach przeciwnika każdy zbliżający się błysk/grzmot wprowadzał realny popłoch w prawie całej kadrze.
Jeśli już jesteśmy przy relacjach damsko - męskich, to chłopaki poważnie flirtują z kelnerką obsługującą nas przy posiłkach. A wszystko zaczęło się od przysuwania chłopaków razem z krzesłem do stolików, co tak polubili , że kiedy widzieli ją zbliżającą się , natychmiast odsuwali sie od stołów, by zostać do niego przysuniętym po chwili ;)
Jutro kolejny sparing tym razem przeciwnik tej samej płci.
Dobrej nocy
Trener Rafał
Witam!
Dziś wszystko zgodnie z planem czyli patrz post wcześniej,no można jeszcze dodać wizytę na boisku do Beach Soccera (piłka plażowa) ;)
Wyciągając wnioski z poprzedniego dnia dziś wieczorem postanowiłem zminimalizować czas wolny wieczorem do powiedzmy zera ;) Także po ostatnim treningu zapędziłem ich jak pies pasterski do swoich zagród z nakazem kąpieli i ścielenia łóżek, co ograniczyło kontakty miedzy pokojami (co jest równe z rozsiewaniem plotek i paniki) do minimum, usiadłem przed budynkiem i przez pól godziny oszczekiwałem przy próbie opuszczenia miejsca zakwaterowania ;) Na koniec słodkie dobranoc i kontrolny rzut okiem, czy aby wszystko w porządku w pokojach i można by rzec , iż klimat był akceptowalny, przy małych narzekaniach na hałas z drugiej strony budynku, na lekkie bóle głowy lub ślady po komarach lub meszkach.
W całej tej obozowej sielance wyłania się jeden dramat, mianowicie .... KOŃCZY SIĘ KASA !!! Dotarło do większości, że jednak wydając dyche dziennie, a mając 50 pln na tydzień ciężko będzie dotrwać do końca ;)
Oczywiście, są obozowe wygi, które oszczędzone pieniądze nawet do domu przywiozą , a w drodze powrotnej to oni będą rozdawać karty (czytaj: słodycze), ale większość jutro włączy tryb ekonomiczny.
To tyle , jutro sparing z dziewczynami co prawda troche starszymi , ale mobilizacja jest ;)
Dobrej nocy.
Trener Rafał
Witam!
Na początek powiem że afera "ręcznikowa" zakończyła się pozytywnie ;)
Dzisiaj schemat dnia podobny do wczorajszego, czyli trening , plaża , trening a gdzieś tam pomiędzy rozegraliśmy eliminacje turnieju tenisa stołowego, w których wzięli udział prawie wszyscy chłopcy.
I jednak wykrakałem brak płaczu ;) Dziś po powrocie z ostatniego treningu nastąpił u chłopaków mały zbiorowy napad podejrzliwości, że ktoś w czasie ich nieobecności był w ich pokojach i porozwalał im buty i rzeczy w szafkach. Po mojej inspekcji stwierdziłem, że przed wyjściem zostawili trochę bałaganu i obudowali to w dość kryminalną historię ;) Swoje podejrzenia opierali też na m.in. przesuniętym chwytaku prysznica "bo przed wyjściem był trochę wyżej" ;) Cała ta sytuacja wywołała u niektórych strach i w tym momencie pewno przypomnieli sobie o rodzicach i poleciały pierwsze łzy z chęcią powrotu lub zadzwonienia do domu.
Sytuacja została opanowana w pół godziny i do spania byli już w miarę uspokojeni ;)
Powiem szczerze , że byłem w lekkim szoku z jaką szybkością rozchodziły się teorie spiskowe i chłopaki wpadali w małą paranoidalna panikę ;) Ich wyobraźnia praktycznie nie ma granic , a pomysły co się wydarzyło w ich pokojach, można by napisać niezły scenariusz kryminalnego filmu ;)
Takie sytuacje pozwalają poznać mi ich jeszcze bardziej i moja granica zaskoczenia została przesunięta ;)
Dobrej nocy
Trener Rafał
Witam!
Dzisiejszy dzień był dość intensywny, no... może nie liczyć poranka, kiedy chłopaki musieli ogarniać swoje pokoje. Batalia z porządkami trwałą dobrą godzinę, i dla niektórych okazało się to nowym doświadczeniem ;)
Trening przedpołudniowy z koordynacją i działaniami w dwójkach , a po obiedzie wyjście na plaże, na której spędzilismy pare dobrych godzin . Po powrocie emocje wzbudziło losowanie eliminacji do turnieju tenisa stołowego i był też moment czasu wolnego, ponieważ po kolacji tym razem od razu ruszyliśmy na trening wieczorny. Tam pracowaliśmy nad techniką indywidualną i trwał on na tyle długo, iż po powrocie zdązyli sie wykąpać i przygotować do snu.
Jeśli chodzi o nastroje, to na tą chwilę nie miałem pytań o to kiedy wracamy, wieczornego płaczu też nie stwierdziłem , więc nie zapeszając może dociągniemy w takich nastrojach do końca obozu ;) Pojawiają sie też pierwsze bóle nóg. Na stołówce jest różnie, w przeciwieństwie do kierownika, ja nie cisnę o to by zjadać pewne posiłki , ale staram się informować chłopaków jak dieta jest ważna dla sportowców ;)
Dziękuję i do jutra.
Trener Rafał.
P.s. Jest jeden problem "ręcznikowy". Proszę sprawdzić czy Franek Mujta i Dominik Zygmont nie zostawił czasem ręcznika EURO 2016 w domu ? ;)